Dzisiaj moja córka została w domu, bo jest przeziębiona, a że się trochę nudzi wymyśla jak może co można by było zrobić. Bardzo chciała coś ugotować lub upiec, a ja już kilka tygodni temu kupiłam przyprawę do ciasta marchewkowego z myślą, że je zrobię. Do tej pory mi się nie udało, ale obie stwierdziłyśmy, że w końcu najwyższa pora z tego przepisu skorzystać i tak właśnie zrobiłyśmy najpyszniejsze ciasto marchewkowe jakie jadłam
Składniki:
- 5 jajek
- 1,5 szklanki cukru
- 1 łyżeczka sody
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie przyprawy do ciasta marchewkowego
- 1 szklanka oleju
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki startej marchewki
Sposób wykonania:
Marchewkę zetrzeć na tarce na małych oczkach. Jajka ubić z cukrem, sodą, proszkiem do pieczenia i przyprawą. Zmiksować wszystko na gładką masę, aż cukier ładnie się rozpuści, nie przestając miksować dodać olej, a następnie mąkę.
Dodać startą marchew i dokładnie wymieszać.
Przełożyć do posmarowanej tłuszczem blaszki. Ja nie mogłam się zdecydować jakiej blaszki użyć, bo wydawało mi się za mało na taką standardową prostokątną, a za dużo na tortownicę. Ostatecznie upiekłam, więc dwa ciasta. Jedno w podłużnej keksowej blaszce, a drugie w tortownicy.
Piec około 50 minut w 180 stopniach. Trzeba sprawdzić patyczkiem, jeśli jest suchy ciasto jest już dobre. Po wyciągnięciu, można ciasto posypać cukrem pudrem, ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby. Ciasto jest wyśmienite. W środku puszyste i wilgotne, a z wierzchu skórka jest chrupiąca. Smakuje tak, że niestety ciężko skończyć na jednym kawałku.
Smacznego!
Dajcie koniecznie znać, czy piekliście już kiedyś ciasto marchewkowe?