W poprzedni weekend miałam okazję jeść przepyszną zupę krem z dyni. Tak mi smakowała, że postanowiłam ugotować podobną. Dyni akurat nie miałam, miałam za to dwie piękne cukinie od mamy. Zmodyfikowałam, więc przepis i tak powstała zupa krem z cukinii. Wyszła rewelacyjnie serdecznie, więc Was zachęcam do jej ugotowania, na pewno nie pożałujecie.
Co będzie nam potrzebne:
Na wywar:
- udko z kurczaka
- włoszczyzna
- woda
- przyprawy ( sól, pieprz, liść laurowy, majeranek)
Do zupy:
- pół cebuli
- 4 średnie ziemniaki
- pół wielkiej cukinii, albo jedna mniejsza
- olej do smażenia
Dodatki:
- ziarna słonecznika
- grzanki
Wykonanie:
Zaczynamy od ugotowania wywaru tak jak na każdą inną zupę. Jeśli, ktoś nie je mięsa, albo po prostu ma ochotę na wegański, czy wegetariański przepis, może zrobić wywar warzywny. W trakcie kiedy wywar się gotuje, przygotowujemy pozostałe składniki. Cebulę, ziemniaki oraz cukinię kroimy w kostkę. Jeśli cukinia jest młoda, stosujemy ją w całości, jeśli starsza, to trzeba obrać ze skórki i wydrążyć środki.
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy cebulę i smażymy przez chwilę, następnie wrzucamy ziemniaki i także obsmażamy, na koniec natomiast dodajemy cukinię. Wszystko smażymy jeszcze przez około 5 minut.
Gotowe warzywa wrzucamy do wywaru i gotujemy do miękkości. Kiedy zupa się gotuje mamy czas na uprażenie słonecznika i przygotowanie grzanek.
Jak prażyć słonecznik?
Wystarczy wrzucić ziarna słonecznika na suchą, rozgrzaną patelnię i mieszać od czasu do czasu, żeby się nie przypaliły. Ziarna są gotowe, kiedy nabiorą złotego koloru.
Grzanki tak jak wspomniałam można przygotować samemu, można też kupić gotowe. Ja tym razem użyłam gotowych.
Kiedy zupa jest już gotowa, wyciągamy z niej mięso oraz te kawałki warzyw, które by nam się źle rozdrobniły (łodyżki selera,pietruszki) i blendujemy na gładką masę. Jeśli jest zbyt gęsta, możemy ją rozrzedzić wodą albo słodką śmietanką.
Podajemy z grzankami i prażonym słonecznikiem. Smakuje rewelacyjnie, musicie koniecznie spróbować.
Smacznego!
Robicie zupy krem? Czy wolicie raczej te tradycyjne?